Szkoła to bardzo dziwna instytucja. Z jednej strony chodzimy do niej regularnie po to, by nabywać wiedzę, a jednak wymaga się od nas, żebyśmy sami się tym zajmowali po szkole, marnując na to swój cenny czas. Dlaczego szkoła nie wywiązuje się ze swojego pierwotnego obowiązku? Odpowiedź na ten sekret może tkwić w postępie dzisiejszego świata i samych nauczycielach, którzy w dużej mierze są już wypaleni.
Czy szkoła ogranicza naszą kreatywność?
Pierwotnie szkoła pozwalała nam nabyć tę wiedzę, która nie jest dla nas powszechnie dostępna. Nigdy jednak nie było do końca powiedziane, że pełny obowiązek nauki spoczywa wyłącznie na nauczycielu. Zawsze była to praca zbiorowa, gdzie nauczyciel tłumaczył jakieś zagadnienie, a jeśli dziecko nie było w stanie opanować materiału w czasie lekcji, to musiało go przećwiczyć po zajęciach. Bardzo często dochodził do tego rodzic, który pilnował dziecko, kiedy to się uczyło. Dziś jest bardzo podobnie. Nauczyciel nie ma szansy nauczyć ucznia czegokolwiek, jeśli ten nie będzie z nim współpracować. Wielu młodych ludzi nie uważa dziś na lekcjach i nie stara się być na bieżąco z materiałem, nie są więc w stanie utrwalać w sobie przyswojonej wiedzy. To powód, przez który tak mało pamiętamy po zakończeniu szkoły. Nauka powinna być więc zawsze wspólnym wysiłkiem nauczyciela i ucznia. Jeśli żadne z nich nie widzi efektów swojej pracy, to może oznaczać, że nie ma jeszcze wyrobionego systemu przyswajania wiedzy.